zdecydowanie mniej smiechu, bohaterowie nadal wzbudzaja sympatie i ogolnie obsada jest swietnie dobrana (tylko Rob Lowe w dziwacznej fryzurze przypominajacy mi nieco Michaela Jacksona u kresu swoich dni, mi tam nie pasowal), niby wszystko jest na swoim miejscu ale jednak takich NAPRAWDE SMIESZNYCH zartow jest stosunkowo malo, szkoda oczekiwalem wiekszej jazdy bez trzymanki niz to co otrzymalem
No nie zgodzę się z Tobą, 2 cze. trzyma poziom też jest śmieszna i na dodatek na + pierwsza scena w filmie z Seann William Scottem :)