Taaa,zdecydowanie za mało emocji jak na powrót męża,który został uznany za zmarłego. Żona nie uroniła nawet łzy,jakby Sam wrócił z kilkudniowej wycieczki. Jasne,w różny sposób przeżywa się żałobę,ale w tym przypadku to wypadło naprawdę słabo i mało wiarygodnie.
Fajnie, że napisałeś/aś o tym, że każdy może w różny sposób przeżywać żałobę, a co za tym idzie każdy może na różny sposób wyrażać swoje emocję.
Niestety w tej samej wiadomości dajesz znać, że jednak ta scen nie była wiarygodna bo nie pojawiły się łzy..ehh
Piszesz coś lecz tego nie rozumiesz.
Uważam że ten poruszony temat jest zbędny, a Twoja odpowiedź nic nie znaczy.
Jeszcze tak na koniec to Twoją odpowiedź można opisać w następujący sposób:
„Wszyscy mają prawo robić co chcą o ile mi to odpowiada!”
Nie uważam,że moja odpowiedź nic nie znaczy. Po prostu scena powrotu Sama wypadła według mnie mało wiarygodnie. To jedynie moja opinia. Nie każdy musi się z nią zgadzam. Nie oczekiwałam aprobaty. Ok,może faktycznie niepotrzebnie napomknęłam,że żona nie uroniła ani jednej łzy,ale nadal podtrzymuję zdanie,że zabrakło jakoś emocji. Również co złego to nie ja :).