jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu w TVP (nawiasem mówiąc to chyba jedna z lepszych pozycji, jaką nas ostatnio zaszczyciło TVP)i mimo ogromnej sympati dla Nortona i Dawson nie przekonał mnie.
nie potrafiłem się skupić...
To jest jeden z filmów, który trzeba obejrzeć z 2 razy by go zrozumieć. Głównie chodzi o te zmontowanie czasu. Na początku (po znalezieniu psa) Monty juz wie, ze pojdzie siedziec, w polowie filmu jest pokazane jak sie o tym dowiaduje.
Zgadzam się, oglądałam go wczoraj po raz trzeci i dopiero w spokoju poukładałam sobie wszystkie wątki w głowie. Nie zmienia to faktu, że film godny jest skupienia na nim uwagi i powrócenia do niego za jakiś czas :)
Najbardziej mi się podobało jak w filmie podkreślali kto jest prawdziwym przyjacielem Monty'ego. Pierwszy kontakt z nimi (przytulenie, atak psa na poczatku) zawsze był pokazywany jakby podwójnie.
Realistyczne, dobre aktorstwo, fantastyczna scena w toalecie, niezle
pomysly i montaz- dobre po dwakroc. Choc pozornie nic sie w filmie nie
dzieje to jednak dzieje sie duzo - w sferze psychiki bohaterow.
9/10
Film rzeczywiście dobry. Nie zgodzę się z tym, co napisano w recenzji na temat wplecienia wątku ataku 11 września 2001r. Po latach od tragedii sceny nawiązujące do tego wydają się mocne, bardzo mocne. A widok z okna drogiego apartamentowca na strefę zero...
A tak swoją drogą to jakoś Monty owszem, wygląd ok, ale nie wydał mi się super przystojniakiem, jakiego próbowano z niego zrobić - i to mi nie pasowało. Wcale nie był lalusiowaty - normalny facet. Dleczego miałby mieć przekichane w więzieniu z powodu urody? Jestem dziewczyną, czy może jest to "typ" bardziej w guście facetów? No ale to uwaga tak raczej na marginesie. Film dobry i bez gadania. Świetny monolog toaletowy, końcówka mistrzowska...moim zdaniem odpowiedzi na to, czy Monty poszedł siedzieć NIE MA w filmie, każdy może myśleć co chce i sobie dopowiedzieć co mu pasuje. Jedno i drugie wyjście kicha. Bo tak czy siak kilkuletnia rozłąka z Naturelle... No a wariant ucieczki to zaoszczędzone 7 lat kosztem utraty własnej tożsamości. A ważnym elementem tożsamości Montiego było bycie Nowojorczykiem. Jego światem było to miasto...
Kurcze, czy naprawdę w Stanach za handel prochami dają 7 lat? To gruba przesada!
"Kurcze, czy naprawdę w Stanach za handel prochami dają 7 lat? To gruba przesada!"
W filmie było powiedziane, że za posiadanie takiej ilości narkotyków grozi nawet dożywocie.
Owszem było, jednak trudno mi aż uwierzyć, że takie wyroki zapadają w praktyce. Moim skromnym zdaniem delegalizacja wszelkich używek i wsadzanie do pudła na dożywocie za posiadanie prochów to osobny temat do dyskusji...
Ale wystarczy być oficerem jakiejś tajnej organizacji lub CIA, aby można było poza prawem handlować prochami. Agencje rządowe usa zarabiają na tym setki miliardów $ rocznie. A oficjalnie walczą z tym :-) Niezłe jaja, ale to normalne w stanach. Im wyżej u władzy tym większe przekręty.
w takim razie wrócę do tego filmu za jakiś czas, żeby wszystko dokładnie jeszcze raz prześledzić.
a 'otwarte' zakończenie filmu daje do myślenia...