PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33340}

25. godzina

25th Hour
7,4 70 647
ocen
7,4 10 1 70647
7,0 21
ocen krytyków
25. godzina
powrót do forum filmu 25. godzina

[spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler ][spoiler][spoiler]

Jeśli ktoś ma wątpliwości czy główny bohater poszedł siedzieć, to proponuję jeszcze raz obejrzeć końcowe sceny filmu, szczególnie te ujęcia w których widać most waszyngtoński. Kiedy samochód jedzie w kierunku mostu szosa jest dwukierunkowa, kiedy jedzie od strony mostu (przedostatnie ujęcie) - jednokierunkowa, gdyż jest to szosa po drugiej stronie mostu. Wizja którą snuje ojciec stała się więc rzeczywistością. "Tak niewiele brakowało, żeby to się nie stało. Żeby nie stało się to życie."

ocenił(a) film na 9
lukaszet

Dodam jeszcze, że końcowy monolog ojca symbolizuje tytułową 25 godzinę, czyli życie Monty'ego po upływie czasu w jakim miał się stawić w więzieniu.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
lukaszet

Jest oddzielny wątek poświęcony zakończeniu, niepotrzebnie dublujesz. od siebie dodam, iż moim zdaniem Monty poszedł siedzieć. Książka Benioffa kończy sie slowami "To wszystko mogłoby sie stać" i opowiesc ojca jest tylko wizja, fikcja. generalnie caly pic polega na tym ze nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, mozna gdybac w nieskonczonosc...

ocenił(a) film na 9
rSmo

Przeczytałeś chociaż moją wypowiedź? Gdybać można, jeśli nie obejrzało się uważnie zakończenia filmu. Jeśli się to zrobiło to zakończenie jest jasne - nie poszedł siedzieć!

Ostatnie słowa w filmie brzmią tak:

"You tell them the whole story. I was arrested. And then you ask them if they know how lucky they are to be there. All of you... It all came so close to never happening... came so close to never happening. THIS LIFE CAME SO CLOSE TO NEVER HAPPENING."

Ojciec miał wyrzuty sumienia, że to przez niego syn pójdzie siedzieć, nie mógł sobie wybaczyć zaniedbań syna jakich się dopuścił po śmierci swojej żony (alkoholizm). Czuł on również, że Monty ma do niego żal (obiad w barze). Przekonał Monty'ego, chciał się w ten sposób trochę zrehabilitować. Zdawał sobie sprawę, że nie dożyje jego wyjścia z więzienia. Nie chciał żyć w poczuciu winy do końca swoich dni. To ostatnia rzecz jaką mógł dla niego zrobić. Dlatego tak nalegał, żeby syn nie jechał sam do więzienia, że go zawiezie, że to dla niego ważne.

To jedyne sensowne zakończenie. Jedyną rzeczą która może sugerować, że Monty poszedł siedzieć jest przedostatnia scena, ale tą kwestię już wyjaśniłem w pierwszym poście.

Jeśli mimo wszystko kogoś nie przekonałem to z chęcią podyskutuję, tylko merytorycznie.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
lukaszet

1) pare filmow Spike'a Lee w zyciu obejrzalem i nie wydaje mi sie, by rezyser bawil sie tu z nami, z szyderczym usmiechem zacierajac rece, zastanawiajac sie czy tez widz rozwikla misterna intryge: czy zwrocili uwage na sposob pomalowania pasow na drodze? poczuli ze wiatr wieje z zachodu? rozpoznali widok przesel mostu Georga Washingtona? ... czy na tej podstawie rozwiklali zagadke - wiedza ze Monty uciekl przed wiezieniem...?

bullshit !!!

dla mnie jeden z wielu aspektow piekna i wyjatkowosci tego filmu polega wlasnie na tym, ze NIE MOZNA jednoznacznie stwierdzic, czy poszedl na 7 do Ottisvile. i nie to jest dla mnie najwazniejsze, wystarczy mi napawanie sie niezwykloscia obrazu toczacego sie przez "24 godziny" (takze w fantastycznej ksiazce Benioffa, ktora rowniez pozostawia sprawe otwarta). i wg mnie jesli Spike Lee chcial cos osiagnac zakonczeniem, to byla to wlasnie tabula rasa.

2)jesli chcesz sie wciaz upeirac przy teori "mostu i jezdni", prosze bardzo. ogladalem ten film dziesiat razy i dla mnie ojciec Monty'ego NIE skrecil w lewo, minal most, pojechal prosto. prosto do Ottisvile.

ocenił(a) film na 9
rSmo

Jesteś zwykłym ignorantem i KŁAMCĄ. Po co kłamiesz i wprowadzasz ludzi w błąd? Książka Benioffa nie kończy się słowami "To wszystko mogłoby sie stać". Mam ją przed sobą i ostatnie zdania brzmią:

"Monty opowiedziałby historię swojej rodzinie i cały świat uspokoiłby się: jego pitbull na frontowej werandzie przestałby szczekać, ucichłyby
świerszcze i kojoty, i sowy, a Monty opowiedziałby, kim jest i skąd przyszedł. „Widzicie?" — spytałby. „Widzicie, ile mamy szczęścia, że tu jesteśmy? To wszystko, wy wszyscy, o mało co, A MOGLIBYŚCIE NIE ISTNIEĆ" To życie mogłoby się nie wydarzyć." - KONIEC KSIĄŻKI-

ocenił(a) film na 10
lukaszet

Masz rację i zwracam honor - książka kończy sie przytoczonym przez Ciebie cytatem, ale to nie jest powód, żeby obrzucac mnie inwektywami, poprostu przytaczałem zdanie z pamięci i moim zdaniem sens pozostaje ten sam, gdybanie pozostaje gdybaniem, historia/zjawa pozostaje zjawą. "Monty opowiedziałby", "Widzicie? SPYTAŁBY. Widzicie...?" Równie dobrze, na potwierdzenie tego, że "to życie sie nie wydarzyło" mogą posłużyć ostatnie słowa Monty'ego w monologu w toalecie: "No, no... fuck you Montgomery Brogan, you had it all and you threw it away, you dumb fuck". być może "tym wszystkim", jest własnie to, o czym mówi jego ojciec w samochodzie.

ocenił(a) film na 10
lukaszet

Moim zdaniem poszedł siedzieć, dlaczego? Ktoś wyżej napisał końcowy tekst książki, który jak dla mnie jest jednoznaczny, natomiast w filmie, jest scena, na której Monty i Naturelle są sędziwego wieku, zauważyliście jakiego koloru wszyscy zgromadzeni mają ubranie?

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
lukaszet

Nie wiem skad wywnioskowales ze szosa po drugiej stronie GWB jest jednokierunkowa. Jesli akurat chodzi o to, to jest bardzo podobna po obu stronach, to raz.
Po drugie, rzeczywiscie ostatnia scena pokazuje "jakas" jednokierunkowa droge, ale droga ta biegnie wzduz rzeki ( hudson ), znaczy sie, ze mineli zjazd na most i pojechali prosto, wzdloz rzeki, na polnoc.

Czyli wiezienie. Koniec kropka.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
_foo

Obejrzyj jeszcze raz końcówkę filmu.

Wyłożę to co napisałem wyżej, jeszcze raz, łopatologicznie tym razem. W ujęciach w których widać samochód zbliżający się do mostu, szosa jest dwukierunkowa. W ostatnim ujęciu, w którym widać samochód oddalający się od mostu, widzimy szosę jednokierunkową, zupełnie inną, niż ta we wcześniejszych ujęciach. Rozwiązania są dwa:
1) Błąd filmowy, ale to kompletnie bez sensu.
2) Samochód w ostatnim ujęciu (kiedy oddala się od mostu) jedzie po drugiej stronie rzeki (most jest ten sam), samochód zatem skręcił i przejechał most - Monty nie poszedł siedzieć. Jest to jedyne sensowne wytłumaczenie tych rozbieżności. Fakty+odrobinę logiki. Jeśli jednak dalej uważasz, że jestem w błędzie to życzę powodzenia w życiu ;)

Pzdr.

ocenił(a) film na 9
lukaszet

ojej, dzieki za mile zyczenia :)
dyskutuje tylko dlatego, bo dla mnie sprawa jest jasna.
i dziwie sie po czym wnioskujesz, ze drugie ujecie przedstawia druga strone rzeki.
posile sie mapka tej okolicy:

http://mapy.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&q=Otisville,+Hrabstwo+Orange,+No wy+Jork,+Stany+Zjednoczone&sll=41.069775,-73.826065&sspn=0.199303,0.330963&ie=UT F8&cd=1&geocode=FZPVeAIdA6KO-w&split=0&hq=&hnear=Otisville,+Hrabstwo+Orange,+Now y+Jork,+Stany+Zjednoczone&ll=41.35001,-74.138489&spn=0.793801,1.323853&z=10&iwlo c=A

zaznaczylem miasteczko otisville do ktorego monty razem z ojcem jechali, a na poludniowy-wschod znajdue sie manhattan z GWB ( na skrzyzowaniu Int95 i hudson parkway ).
geograficzne i industrialne wlasnosci tego terenu daja dwie mozliwosci interpretacji ostatniej sceny "25. godziny", przy czym rozumiem, ze jestesmy zgodni co do tego co dzialo sie w pierwszej scenie tzn jechali oni na polnoc hudson pkwy przed zjazdem na I95:
1) albo przejechali zjazd na I95 i pojechali na polnoc ( co osobiscie wydaje mi sie dziwne, ja bym takiej drogi nie obieral jadac do otisville; zakladam jednak, ze spike lee chcial miec nowy jork przez caly czas trwania filmu wiec zostal przy pieknych widokach rzeki hudson )
2) druga mozliwosc jest ta, ktora sugerujesz, ze most zostal jednak przekroczony; problem w tym, ze nie moge sobie tego geometrycznie wyobrazic, ze jechali dalej wzdluz jakiejs rzeki, innej niz hudson, a jednak widoczny byl GWB. tam nie ma innej takiej duzej rzeki zaraz kolo hudson!
3) przejechali most i zjechali na Palisades Interstate Parkway; no a spike lee wymyslil, ze zfilmuja to, zrobia lustrzane odbicie filmu i bedzie jak ulal do Twojej teorii :) ; tak btw ta droga byla by najlepsza jadac do otisville ale nijak pasuje do tego co widac na ekranie

O ile wytlumaczenie 3) jest bez sensu ( chociaz kto wie ), o tyle 2) jest nielogiczne. 1) jest jedynym logicznym wytlumaczeniem, jednak, zaznaczam po raz drugi, ze dziwna droge obrali... no, ale sa na to jakies wytlumaczenia.

Tak w ogole ten film ma duzo wiecej sensu dla mnie, jesli monty jednak idzie do wiezienia. gdyby nie poszedl chyba bym calkowicie nie zrozumial tej postaci.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
_foo

A tak poza zakończeniem. Wydaje mi się, ż efilm mówi też trochę o wolności. Scena przed lustrem tez może do tego nawiązywać, pokazuje ona ogólnie, stereotypowy (bądź tez nie koniecznie ) obraz NYC, pełnym oszustów, szumowin, kłamców, skorumpowanych policjantów, mniejszości narodowych - czyli normalną rzeczywistość, wolność (której de facto nie ma, wlasnie przez te wspomniane elementy) twórzoną WŁASNIE przez te elementy, które wymienia w monologu (nie wiem czy jasno się wyraziłem). To jest wg mnie jeden obraz wolności, a drugi to te piękne tereny Ameryki, gdzie nei ma wieżowców, autostrad, samochodów, lecz piękne łąki, lasy, góry, rzeki ect.

ocenił(a) film na 6
lukaszet

Poszedł siedzieć. Dlaczego? Bo gdyby tego nie zrobił mafia wykończyłaby jego ojca.

ocenił(a) film na 10
lukaszet

http://www.film.org.pl/prace/25_godzina.html

Świetny tekst o całym filmie, przeczytajcie a zobaczycie jak bezsensowne są dyskusje o tym czy skręcił czy nie. To bez znaczenia. 25 godzina to wspaniała rozprawa o ludzkich wyborach, godności, wolności i wielu jeszcze innych "wielkich sprawach". Rzeczywista odsiadka - bądź ucieczka od niej - nic nie zmienia, myślę że reżyser celowo nie dał jednoznacznej odpowiedzi.

ocenił(a) film na 9
Ljuty

Myśle, ze słaby bardzo ten tekst... wybiera złe przykłądy, ta wzmianka o WTC, momentami mam wrażenie, że czytam o innym filmie...
Troche się też kupy nie trzyma.

ocenił(a) film na 8
lukaszet

A to nie było tak?:
monolog ojca to wizja, życia które miałby Monty gdyby nie poszedł do więzienia, mówił: "wystarczy, że powiesz żebym skręcił w lewo", przed ostatnie ujęcie- nie skręcił, jechał do więzienia, nie miał szfów.

Ogólnie, film na 7, mistrzowski monolog przed lustrem (cała prawda o Amercyce), nie podobały mi się fragmenty w klubie, nie pasowały po prostu do reszty filmu, genialna muzyka i gra Nortona (jak zwykle).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones