W 1956 roku Ernesto "Che" Guevara (Benicio del Toro) wraz z grupą kubańskich wygnańców dowodzoną przez Castro mobilizują armię, żeby przezwyciężyć reżim dyktatora Fulgencio Batisty.
Zdajecie sobie sprawę że powtarzając te łgarstwa o nim, robicie poprostu, jak to powiedział nasz minister, laskę Amerykańcom?
Che to bohater, tylko USA, wielka finansjera i ich kundelki mogą go nienawidzić. Zwykły szary człowiek nienawidząc Che jest poprostu debilem, bo staje po stronie po stronie tych dla których...
Jako, że miałam to szczęście i byłam na Kubie, kocham Karaiby i z sentymentem oglądam filmy, których akcja się tam dzieje, a do tego interesuje mnie historia Ameryki Południowej i życiorys Che, to mimo nienajlepszych opinii, skusiłam się na ten film. I to był błąd. Powiem tak: "Dzienniki motocyklowe" (też o Che) to...
Dlaczego mamy Robin Hooda za bohatera, odpowiedź prosta - brał bogatym dawał biednym. Janosik czynił podobnie. Czy dzisiaj, w czasach gdy pieniądz jest bogiem a koncerny to osobne państwa uchował by się taki człowiek? Robin Hood był bandytą, Janosik rozbójnikiem dlaczego ich nie potępiamy? A dlatego że wierzyli w idee...
więcej